Przepis na pyszną sałatkę z kremową fetą i kilka słów o mojej suplementacji z nikalab
Czasami odnoszę wrażenie, że im większa jest moda na bycie fit, tym więcej osób ma problemy z prawidłowym odżywianiem. Media zalewają nas gotowymi rozpiskami, trenerami, mentorkami i fit cateringami. Wszędzie mówi się o tym, że trzeba być fit, że trzeba schudnąć do wakacji, nie jeść słodyczy przez miesiąc. Znani trenerzy organizują motywujące wydarzenia i zachęcają nas do podjęcia wyzwania “Plaża 2022”. Ręka do góry, kto chociaż raz nie uczestniczył w czymś takim. Ja 3/4 studenckiego życia poświęciłam na opracowywaniu planu jak tu schudnąć do sylwestra, na urodziny, na wakacje.
Mój zdrowy balans przyszedł spontanicznie. Pewnego dnia po prostu odpuściłam wszelkie diety. Postawiłam zdrowie fizyczne i psychiczne na pierwszym miejscu. Od tego czasu żyje mi się znacznie lżej, a zdrowe odżywianie sprawia mi radość.
Staram się jeść kolorowo, różnorodnie. Słucham swojego organizmu i jeśli mam na coś ochotę, to to po prostu jem. Nic sobie nie narzucam, a sama świadomość tego, że mogę zjeść wszystko, sprawia, że rzadko sięgam po fast foody, sklepowe słodycze i inne niezdrowe przekąski. W końcu to zakazany owoc smakuje najlepiej. Wszelkie zakazy i nakazy bardzo źle działają na nasz mózg i prowadzą do odwrotnego skutku. Nie mogę czegoś zjeść = pragnę to zjeść. Najlepiej jest znaleźć idealny balans. Ludzki organizm to nie komputer, więc starajmy się w miarę możliwości nie zamieniać odżywiania w rozpiski i schematy.
Suplementacja z marką nikalab
Ostatnio dojrzałam również do regularnej suplementacji. Zawdzięczam to marce nikalab. Odezwali się do mnie w idealnym momencie. Byłam po dwóch infekcjach, po antybiotykach, a moja odporność wołała o pomoc. Od początku istnienia Przytulnego Zakątka unikałam współprac z markami suplementów diety. Nie uważałam się za osobę, która może być w tym autentyczna. Od zawsze miałam problem z regularnością. Łykałam chwilę, a później odstawiałam na kilka miesięcy.
Oprócz mojej kiepskiej odporności, do tej współpracy zachęciło mnie również cudowne podejście nikalab do tematu odżywiania. Po raz pierwszy spotkałam się z marką suplementów, która otwarcie mówi “tak, to odżywianie jest najważniejsze”. Żadne pigułki nie zastąpią odpowiednio zbilansowanej diety. Suplementacja to jedynie uzupełnienie diety, a nie jej fundament. Warto podejść do tego z rozsądkiem i ogromnym dystansem.
Czy samo odżywianie wystarczy?
Zapytałam o to Hanię, redaktorkę marki Nikalab. Dodam tylko, że moja baza na codzień zawiera Kwasy Omega-3, Witaminę D3, Folian, Witaminę B12 i Cholinę. Chciałam dowiedzieć się, dlaczego akurat takie witaminy i minerały zdecydowali się umieścić w swoich kapsułkach. Czy nie da się ich przyswoić z jedzeniem? Odpowiedź Hani:
Składniki nikalab zostały dobrane z uwzględnieniem badań nad najczęstszymi niedoborami w populacji. To takie essentials, coś, czego potrzebujemy na co dzień, ale co ciężko otrzymać z dietą w wystarczającej ilości. Dodatkowo nasze składniki są w łatwo przyswajalnych dla organizmu formach chemicznych, a ich dawki zostały dobrane także w oparciu o wyniki badań klinicznych.
Kwasy Omega-3, które wielu z nas słusznie kojarzy np. z łososiem. Ale jakość łososia, który jest dostępny w większości sklepów, pozostawia wiele do życzenia. Dziki łosoś na co dzień jest ciężko dostępny, zarówno logistycznie, jak i finansowo. Kwasy Omega-3 nikalab pochodzą z alg, ich produkcja jest bardziej etyczna, ekologiczna i “czysta” niż tych z ryb. Badania wskazują, że mniej niż 20% populacji ludzi spożywa rekomendowaną dawkę kwasów Omega-3.
Witamina D, której nie otrzymujemy wystarczająco ze słońca, a opalanie się bez filtra jest niebezpieczne ( natomiast filtry blokują wytwarzanie witaminy D). Żeby uzupełnić witaminę D z dietą, trzeba by było zjadać 20 jaj codziennie. Szacuje się w badaniach, że około 90% Polaków może mieć niedobór witaminy D.
Według badań także 90% populacji nie dostarcza sobie odpowiedniej ilości choliny.
Kwas foliowy – rekomendowany dla suplementowania wszystkim kobietom w wieku rozrodczym. Nasz organizm nie jest zdolny do jego wytwarzania.
Witamina B12 – ciężko uzupełnić ją z dietą, szczególnie jeśli ograniczamy spożycie czerwonego mięsa (co jest zalecane przez WHO). Większość suplementów nie ma wystarczającej ilości witaminy B12, aby spełnić zalecane spożycie zgodnie z wytycznymi dotyczącymi jej wchłaniania.
Efekty suplementacji po miesiącu regularnego stosowania
Trudność w prowadzeniu bloga polega przede wszystkim na tym, aby nie stracić swojej wiarygodności. Czasami, kiedy mam ochotę spontanicznie zachwycać się jakimś produktem, to od razu głos rozsądku podpowiada mi “Ola, przecież to brzmi jak jakaś płatna reklama”. Ja od początku staram się pisać szczerze o tym co myślę o produktach, które testuję. I tak też jest w przypadku suplementów nikalab. Największą różnicę widzę w kondycji skóry, włosów i paznokci. Zwłaszcza paznokci. Są błyszczące i bardzo mocne. Mam wrażenie, że delikatnie poprawiła się też moja koncentracja. Wcześniej miałam z nią ogromny problem. Po urodzeniu Franka, żeby napisać post musiałam spędzić kilka godzin w zamkniętej sypialni. Wszystko potrafiło mnie zdekoncentrować. Dziś piszę w towarzystwie Franka bawiącego się grającą strażą pożarną i chyba daję radę. Mam tylko nadzieję, że będzie się dało to przeczytać 🙂
Przede mną kolejny miesiąc suplementacji, jestem bardzo ciekawa jak będę się czuła. Na pewno dam Wam znać.
W bonusie, dla tych co wytrwali do końca – przepis na przepyszną sałatkę z kremową fetą
Składniki (porcja dla 2 osób)
- 2 pomidory
- 1/2 dużego ogórka
- 1/2 czerwonej cebulki
- jogurt grecki – ok. 200 ml
- nektarynka lub jeśli wolicie to mogą być truskawki
- 1/2 dojrzałego, miękkiego awokado
- 100 g sera feta (typu greckiego)
- sól / pieprz
- rozmaryn
- oliwa z oliwek
Sposób przygotowania
Jogurt, fetę oraz szczyptę soli morskiej umieść w malakserze. Miksuj, aż konsystencja będzie kremowa i aksamitna. Warzywa pokrój wedle uznania. Nektarynkę pokrój na kawałki, a następnie grilluj na patelni w towarzystwie rozmarynu przez parę minut. Do głębokich talerzy wlej aksamitną fetę, a następnie poukładaj na niej pokrojone warzywa, grillowaną nektarynkę i rozmaryn. Całość polej oliwą, oprósz solą morską i pieprzem.
Smacznego!
Komentarze (2)
Justyna
12 maja 2022 at 09:08
Olu u Ciebie czuje się autentyczność tego o czym piszesz. To jak chemia przy poznaniu drugiej osoby, kiedy czujesz jakbyś ją znała od dawna albo kiedy tej chemii nie ma, to masz ochotę uciekać. Ja u Ciebie zagościłam i z wielką ochotą powracam do przepisów i z wytęsknieniem czekam na nowe wpisy. Wszystko jest takie wyważone, eleganckie i prawdziwe. Uwielbiam Twój blog.
Justyna
Aleksandra
12 maja 2022 at 09:31
Dzień dobry, o rany, aż nie wiem co napisać. Dziękuję za te słowa, takie komentarze utwierdzają mnie w przekonaniu, że to co robię ma sens 🙂 Miłego dnia dla Ciebie