Mój powrót do bloga i aromatyczna focaccia z czosnkiem, świeżymi ziołami i solą morską w nagrodę dla tych, którzy czekali.

10 marca 2024Aleksandra

Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo brakowało mi blogowania. Wiele razy obiecywałam sobie, że „od tego weekendu na pewno wrócę”, ale kończyło się stwierdzeniem „dobra, jednak wrócę od następnego”. Z pewnością zauważyliście, że dwa lata temu wróciłam do pracy i przepadłam w niej maksymalnie. Mój dzień zmienił się o 180 stopni, a praca kreatywna stała się nieodłączną częścią mojego życia. Gdyby ktoś 4 lata temu powiedział mi, że będę mogła robić zawodowo tak wspaniałe rzeczy, pewnie popukałabym się wymownie w czoło. Jestem bardzo wdzięczna za to, że tak potoczyła się moja droga. Wiedziałam, że powrót do bloga będzie tylko kwestią czasu. I dziś nieśmiało próbuję wrócić, choć w głowie mam natłok myśli i obaw. Czy ja w ogóle potrafię to jeszcze robić? Czy ktoś jeszcze będzie czytał moje posty? Tego nie wiem, ale życie niejednokrotnie pokazało mi, że jeśli robimy to, co naprawdę kochamy to zawsze jesteśmy na dobrej drodze.

Kilka dni zastanawiałam się jaki przepis będzie odpowiedni na wielki powrót. I pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to „focaccia”. Ilekroć próbuję się oszukać, że teraz zrobię coś z kuchni tajskiej, kończy się na lepieniu ciasta na ravioli. Czy to oznacza, że w poprzednim wcieleniu byłam mieszkanką słonecznej Toskanii?

Focaccia to bardzo wdzięczny temat. Proces przygotowania nie jest skomplikowany, wymaga od nas jedynie dobrej jakości produktów, czasu i spokoju ducha. Ważne jest to, aby przestrzegać kilku zasad, reszta zrobi się sama. Naprawdę.

Składniki

  • 600g mąki do pizzy
  • 5-6g suszonych drożdży lub około 18-20g drożdży świeżych
  • 550ml letniej wody
  • 12g soli
  • 5g cukru
  • oliwa z oliwek
  • rozmaryn
  • tymianek
  • 3 duże ząbki czosnki
  • sól morska gruboziarnista

Sposób przygotowania

Do dużej miski wsyp mąkę, dodaj drożdże, sól, cukier. Wymieszaj. Wlej wodę i zacznij wyrabiać ciasto. Możesz dłonią, możesz na początku drewnianą szpatułką. Pamiętaj jednak, że drożdże nie lubią kontaktu z metalem. Wymieszane, jednolite ciasto odstaw na 10 minut i przykryj ściereczką. Po tym czasie zacznij składać ciasto na 4 części. Włóż dłoń pod spód ciasta, wyciągnij je do góry i nałóż na wierzch, tak jak zawija się prezent. Odstaw na 5-8 minut i złóż ponownie. Proces składania ciasta na focaccię jest ważny i rekomendowany przez wielu autorów włoskich przepisów. Taki proces pozwoli lepiej napowietrzyć ciasto, przez co będzie znacznie bardziej puszyste. Ciasto można składać nawet do 10 powtórzeń (w równych odstępach czasu). Następnie przykryj je i włóż do lodówki na całą noc.

Rano wyciągnij ją z lodówki. Na dużą formę wylej trochę oliwy i wyłóż na nią gotową masę. Pozostaw pod przykryciem na 1,5 godziny, pamiętając o tym, aby nie było przeciągu, ani otwartego okna w pobliżu. Po tym czasie wysmaruj masę oliwą i powbijaj w nią palce (to dodatkowo ją napowietrzy). Nagrzej piekarnik do 220-240 stopni, w zależności od jego mocy. Przed pieczeniem posyp ją świeżymi ziołami, plasterkami czosnku i gruboziarnistą solą morską. Piecz około 20-30 minut, aż będzie złocista. Smacznego!

Koniecznie dajcie mi znać, czy mam tu jeszcze jakiś czytelników 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dziewięć − dwa =

Poprzedni post Następny post