Aromatyczny makaron aglio e olio na białym winie z dodatkiem krewetek
Najlepszą reklamą dla tego makaronu było wyznanie mojego męża, że to najlpesze aglio e olio jakie w życiu zjadł. Sama przyznam, że jest sztosem 🙂 Nie wiem dlaczego, ale pierwsze słowo jakie przychodzi mi na myśl o jego smaku to orzeźwienie. Ten makaron jest jak letni wieczór we Włoszech, spędzony na balkonie w towarzystwie lampki (albo lepiej butelki) schłodzonego, białego wina. Jest jak świeży powiew wiatru w upalny dzień, jak zapowiedź fantastycznych wakacji, jak zachodzące słońce na plaży. Kolory tego dnia są opalizujące, świeże i tak apetyczne, że nie sposób nie zrobić mu zdjęcia. Zapach delikatnie podsmażonego na oliwie czosnku z chili, który unosi się w kuchni przypomina mi rodzinną, włoską tawernę. To danie pomimo małej ilości składników ma w sobie to coś, to coś czego nie potrafię opisać, a chciałabym. Kocham włoską kuchnię za jej hipnotyzujący minimalizm.
Wiele razy robiłam aglio e olio, ale tym razem wyszło perfekcyjne. Zauważyłam, że do włoskiej kuchni trzeba mieć w sobie lekkość i serce do tego co się robi. Ja bardzo rzadko korzystam z przepisów, zazwyczaj najlepsze moje dania powstają totalnie spontanicznie, wręcz chaotycznie. Znajduję w gotowaniu jakąś nutę artyzmu, wyrażam w ten sposób swoje emocje i uczucia. Gdybym miała wybrać sobie kraj, w którym miałabym żyć oprócz Polski to z pewnością byłyby to Włochy. Kocham całym sercem ich kulturę, kuchnię. Wyczucie stylu i smaku.
Dobra, już kończę ten romantyczny wstęp, w końcu przyszliście tu po mój przepis 🙂
Składniki
- makaron spaghetti – ile lubicie, włoska kuchnia nie znosi odmierzania składników
- dobrej jakości oliwa z oliwek – ilość od serca
- 2 papryczki chili
- 4-5 ząbków czosnku
- 1 mniejsza natka pietruszki
- sól morska i pieprz czarny do smaku
- odrobinka śmietanki kremówki do sosów (około 2-3 łyżki)
- krewetki tygrysie – około 500g
- dobrej jakości parmezan – od serca
- dobrej jakości białe wino – do podlania dania
- łyżka masła
Sposób przygotowania
Umyj krewetki, oczyść, osusz. Oprósz je solą morską i podsmaż na oliwie z oliwek około 2 minuty na stronę (na dość mocnym ogniu). Krewetki nie lubią długiego czasu obróbki, lepiej zrobić to szybko, ale konkretnie. Ja bardzo lubię jak uzyskam jeszcze lekko słomkowy kolor. Podlej białym winem (1/4 szklanki) i podpal patelnię lub odparuj na mocnym ogniu. Posiekaj chili i czosnek na plasterki, wrzuć do krewetek, szybko wymieszaj, dodaj łyżkę masła, zdejmij z ognia. Dodaj posiekaną natkę pietruszki. Dopraw solą (jeśli jest potrzeba) i pieprzem. Dodaj trochę śmietanki (to moja inwencja twórcza) i zetrzyj spoooro parmezanu. Moża dodać również podprażone orzeszki pini.
Oczywiście nie można zapominać o makaronie. Ugotujcie go na al dente, wymieszajcie z sosem i polejcie oliwą z oliwek od serca. Delektujcie się daniem najlepiej w towarzystwie ukochanych osób, z lampką białego wina. Mi pozostaje wypić bezalkoholowe.
Buon Appetito!
Więcej moich przepisów <klik>