Soczysta polędwiczka wołowa z sosem szparagowo-pieczarkowym, podana na aksamitnym purée z ziemniaka i kolorowych marchewek w towarzystwie aromatycznych warzyw
To danie stworzyłam dzisiaj z myślą o tych, którzy są już znudzeni klasycznym schabowym i mielonym 🙂 To absolutna odskocznia od codzienności. Pewnie jak zobaczyliście je na zdjęciu to pomyśleliście sobie, że odleciałam w jakąś odległą galaktykę. Zastanawiacie się, jak zwykły śmiertelnik mający dzieci i pranie może w taki sposób wydziwiać w kuchni. Otóż może. Jest to dużo łatwiejsze niż Wam się wydaje. Tak naprawdę istotą dobrego gotowania są przede wszystkim dobre chęci i jeszcze lepsze produkty (i z pewnością bujna wyobraźnia). A jeśli w bonusie dodacie cząsteczkę swojego serca to sukces macie jak w banku!
Michał patrząc na te wszystkie składniki łapał się za głowę i powtarzał mi, że nawet nie potrafi sobie wyobrazić tego, co ja mam w głowie. Tak naprawdę to ja za każdym razem daję się ponosić wyobraźni. Improwizuję. Patrzę na składniki i wyobrażam sobie co mogłabym z nimi zrobić. Uwielbiam tworzyć. Gotowe przepisy sprawiają, że kreatywna część mnie umiera. Dlatego chyba nigdy nie będę pasjonatką cukiernictwa 😉
Efektem dzisiejszej improwizacji jest soczysta polędwiczka wołowa, podana na aksamitnym puree z ziemniaka i kolorowych marchewek w towarzystwie podsmażonych pieczarek i chrupiących warzyw. Wisienką na torcie jest wyrazisty sos pieczarkowo-szparagowy, z wyczuwalną nutą rozmarynu. Całość udekorowana listkami nasturcji, bratkami i skropiona domowej roboty oliwą koperkową (przepis na nią wrzucałam kiedyś na stories).
A teraz proszę Was, zanim pomyślicie, że to danie nie jest na Wasze nerwy, dajcie sobie szansę. Poniżej znajduje się dokładny przepis, nie musicie improwizować 🙂
Składniki (porcja dla 2 osób)
Wszystkie “nietypowe” warzywa i dodatki zamawiam z Fusion Gusto (Poznań). Realizują wysyłkę na terenie całej Polski. Kolorowe marchewki, buraki i rzodkiew można dostać czasem na Hali Mirowskiej.
- 200g polędwicy wołowej
- 2 ziemniaki
- 2 marchewki fioletowa
- 1 marchewka żółta
- 1/4 buraka Chioggia
- 1/3 rzodkwi arbuzowej różowej
- 1/2 kostki masła
- 100 ml śmietanki 30%
- 6 szparagów
- 20 malutkich pieczarek lub kilka dużych
- 4 łyżki sosu sojowego
- kilkanaście listków nasturcji
- kilka listków botwiny
- pieprz
- sól morska
- oliwa z oliwek do smażenia
- kilka gałązek rozmarynu
- 7 ząbków czosnku
- jadalne bratki
- 1/3 szklanki octu winnego
Sposób przygotowania
Zacznij od ugotowania warzyw na puree. Obierz ziemniaki, marchew, pokrój na małe kawałki i gotuj w osolonej wodzie do miękkości. Pamiętaj, aby marchew pokroić drobniej niż ziemniaki. Obierz wszystkie warzywa z wyjątkiem pieczarek. Buraka pokrój na bardzo, bardzo cieniutkie plasterki. Do miseczki wlej ocet winny oraz 5 łyżek wody i mocz w nim buraki około 2 minuty. Odłóż buraki na ręcznik papierowy. Jeśli masz maleńkie pieczarki to przekrój je jedynie na pół, jeśli większe to na 4, a jeśli bardzo duże to na 8 części.
Rozgrzej patelnię z oliwą i odrobiną masła. Na bardzo mocno rozgrzaną patelnię wrzuć pieczarki i smaż do momentu, aż będą rumiane. Przełóż do miseczki. Szparagi przekrój na pół, dolną część możesz zużyć np. do śniadaniowego omleta. Górną część pokrój w plasterki i podsmaż na patelni z odciśniętym ząbkiem czosnku i dwiema łyżkami masła. Odłóż je do miseczki. Na koniec pokrój jeszcze kolorowe marchewki na grubsze plastry i smaż do momentu, aż będą al dente. Mięso osusz i poukładaj na nim plasterki czosnku, wmasuj je delikatnie. Oprósz je pieprzem. Odcedź ziemniaki z marchewką jak zmiękną. Chwilę odparuj, dodaj płaską łyżkę masła i 3 łyżki śmietanki. Ubij energicznie tłuczkiem, do uzyskania puszystego purée.
Różową rzodkiew pokrój w grubsze plasterki, a następnie w trójkąty (takie jak na zdjęciu). Umyj listki i osusz je na ręczniku papierowym. Przygotuj sos: do garnka wrzuć połowę pieczarek, wszystkie kawałeczki szparagów, odciśnij ząbek czosnku. Wlej śmietankę i sos sojowy i oprósz pieprzem. Zagotuj i zblenduj. Na koniec dodaj jeszcze odrobinę soku i tłuszczu, który zostanie po smażeniu mięsa. Dzięki temu smak sosu będzie głębszy.
Ponownie rozgrzej patelnię z oliwą z oliwek. Na rozgrzaną patelnię ułóż polędwicę. Jeśli plasterki są grubości ok 2 cm to wystarczy minuta z każdej strony i 30 sekund bastowania. Czyli tak, najpierw minuta z jednej strony, potem niecała minuta z drugiej, następnie wrzuć na patelnię 4 rozgniecione ząbki czosnku, kilka gałązek rozmarynu i czubatą łyżkę masła. Przechyl patelnię i polewaj gorącym masłem mięso. Możesz wziąć również gałązkę rozmarynu, maczać ją w maśle i smarować mięso. Po 30 sekundach przełóż polędwiczki na deskę, aby odpoczęły. Ważne jest to, aby nie nakłuwać mięsa podczas smażenia. Także jak chcesz je przewrócić na drugą stronę to broń Boże nie wbijaj widelca.
Na talerz wyłóż puree, polej je odrobiną sosu, ułóż listki botwiny, pokrojone kawałeczki mięsa, pieczarki, marchewkę, marynowane buraki oraz rzepę. Udekoruj listkami nasturcji i jadalnymi kwiatami. Możesz również dodać trochę oliwy. Ja nanoszę ją na talerz za pomocą pipetki.
Smacznego!