Przepiśnik. Moje małe marzenie
Dzisiejszy dzień był totalnie szalony. Ruszyła sprzedaż mojego Przepiśnika. Takie wydarzenia zawsze wywołują we mnie mnóstwo emocji. W końcu nie codziennie spełnia się swoje małe marzenia. W tym poście postaram się opowiedzieć Wam trochę o tym produkcie. Obiecuję, że nie będę lać wody 🙂
Pomysł na ten zeszyt zrodził się w mojej głowie mniej więcej rok temu. Bardzo długo szukałam przepiśnika, który będzie praktyczny i spójny z moim poczuciem estetyki. Niestety nie mogłam takiego znaleźć. Jak już coś wpadało mi w oko to tylko “zza oceanu”. Pomyślałam sobie, że fajnie byłoby coś takiego stworzyć. Nie miałam wtedy pojęcia o druku książek, ale miałam w głowie świetny pomysł, który przez ładnych parę miesięcy mieszkał tylko w mojej głowie.
Przełom nastąpił w momencie, kiedy podzieliłam się nim z mężem. Jego reakcja utwierdziła mnie w przekonaniu, że to jednak naprawdę może być dobry pomysł. Michał powiedział stanowczo, że mam zacząć od dziś, bo wierzy w moje umiejętności i w to, że ten produkt będzie strzałem w dziesiątkę. Takie wsparcie dodało mi kopa do działania. Jeszcze tego samego dnia zadzwoniłam do mojej przyjaciółki Patrycji z Papeterii Dobroci z propozycją współpracy w zakresie przygotowania grafik i całości pod druk. Pati zgodziła się bez wahania. Obie bardzo chciałyśmy powołać ten produkt do życia. Współpraca z nią okazała się być najlepszą decyzją. Obie mamy bardzo zbliżone poczucie estetyki i pod tym kątem rozumiemy się bez słów. Wystarczy, że opisałam jej jak to ma wyglądać, a Patrycja za pomocą czarodziejskiej różdżki przygotowała projekt. Możecie nie wierzyć, ale poprawek do projektu graficznego nie było w ogóle! Jedynie dopracowywałyśmy szczegóły.
Praca twórcza
Praca twórcza nad Przepiśnikiem rozpoczęła się od przygotowania przepisów oraz ich zdjęć. Nasze mieszkanie na wiele, wiele dni zamieniło się w studio fotograficzne. Mój mąż dzielnie mi pomagał. Zabawiał naszego synka, asystował przy sesjach… i zjadał to wszystko co gotowałam. To ostatnie zadanie było zdecydowanie najcięższe 😉 Z czasem rozkręcił się już tak bardzo, że doradzał mi w kwestii doboru odpowiednich rekwizytów. Nie raz, nie dwa były takie sytuacje, że drapałam się po głowie, zastanawiając się w jaki sposób udekorować plan, a Michał wykrzykiwał “wieeem!” i przynosił mi różne znaleziska. I to teraz bez śmiechu. Prawie zawsze pasowały idealnie 🙂
Czasem zdarzało się też tak, że trzeba było powtarzać przygotowywanie dania. Dla przykładu, jedna tarta tatin nieestetycznie “wyszła” z formy i nie nadawała się na modelkę. Trzeba było robić nową. Niejednokrotnie spędzałam prawie cały dzień nad dopracowaniem wszystkiego. Zaczynałam pracę rano i łapałam się na tym, że jest 20, a ja wciąż pracuję. Przy malutkim dziecku to było niemałe wyzwanie logistyczne. Nie chciałam, żeby Przepiśnik był wymuskany, chciałam żeby pozostała w nim moja dusza. Równiutko ukrojone ciasteczka z idealnie ułożonymi owocami to zdecydowanie nie moja bajka. Zależało mi na tym, aby wszystko wyglądało apetycznie, ale bez zbędnego przekombinowania.
O Przepiśniku
Okładka wykonana jest z brązowego lnu, oprawa jest całopapierowa, szyta nićmi. Kartki wybrałam w kolorze lekko beżowym. Nie chciałam idealnej bieli. Zależało mi na tym, aby nawiązać do zeszytów naszych babć. Oczywiście z nimi nic się nie równa, ale przynajmniej probowałam 🙂
W Przepiśniku znajdziecie oczywiście karty do samodzielnego uzupełniania, bo inaczej nie byłby to przepiśnik. To co go wyróżnia spośród innych obecnych na rynku (oprócz szaty graficznej) to obecność moich autorskich przepisów oraz eko koperty, do której można włożyć przepisy, które do tej pory leżały luzem w szufladzie. Każdy egzemplarz jest delikatnie perfumowany, wybranym przeze mnie zapachem. W ten projekt włożyłam serce i jednocześnie spełniłam swoje małe marzenie. To coś więcej niż notes, to produkt z duszą. Wykończony z dbałością o każdy szczegół.
Link do produktu: https://przytulnyzakatek.pl/produkt/przepisnik/
Komentarze (2)
Patrycja
17 października 2020 at 01:41
Nie moge sie doczekać az wpisze pierwszy przepis w swoj egzemplarz, ten przepisnik bedzie przewspaniałą pamiatka na lata. ❤️
Magda
27 listopada 2020 at 16:23
Zamówiłam właśnie swój Przepiśnik. Uważam pomysł za genialny. Już od dawna szukałam notesu aby zebrać przepisy mojej Mamy, a które potem w estetycznej formie mogłabym przekazać swojej córce 🙂 Dziekuje!